• Index
  •  » Kronika
  •  » Katastrofalny początek... (Sesja 1)

#1 2014-04-11 01:35:26

Havoc

Administrator

Zarejestrowany: 2012-08-10
Posty: 143

Katastrofalny początek... (Sesja 1)

http://i.imgur.com/3tjV3JVl.jpg

Wszystko poszło źle. Zły dzień jednego pirata spowodował cudowny dzień drugiego. Nasi zawadiacy zostali uwięzieni przez okropnego kapitana Dłoni Śmierci (Death's Hand), którego legendy krążą po Morzu Burzliwym. Mieli zostać pierw wzięci do niewoli, a później sprawdzeni przez niego przy pomocy jego słynnej ręki. Jeśli cię dotknie i przeżyjesz, to powiada się, że przeznaczenie, przyszłość ma coś więcej dla ciebie niż śmierć zwykłego śmiecia. Tak też się stało. Jeden z bohaterów został sprawdzony i przeżył, ale to nie zmieniło ich losu, w oczach zimnego kapitana, dalej mieli być sprzedani do niewoli. Wszystko jednak poszło źle...

http://i.imgur.com/Kre1rC5l.jpg
Osobą, która przeżyła dotyk kapitana był Magnus. Kiedy to jego "towarzysze" pracowali nad drogą ucieczki, to on widział coś innego, a nie była to nadchodząca zmiana pogody. Dźwięk sztyletu, który był siłą wciskany do zamka ucichły. Stękania Ursurczyka, który próbował zgiąć kraty, również ucichły. Zrobiło się całkowicie cicho, oprócz kroków i stukania kości. Północny, zimny wicher zawiał w celach i tylko Magnus go poczuł.
Magnusie, synu Bjorna... Odezwała się zakapturzona postać. W jednej dłoni trzymała ogromną kosę, a w drugiej klepsydrę, której cały piasek był w dolnej części. Magnus czuł, że jego czas nadszedł, ale nie tak sobie to wyobrażał. Tak ma wyglądać jego podróż do Valhalii? Gdzie Żyjące Runy? Gdzie Szary Podróżnik?
Miał nadejść twój czas. Miałeś odejść z tego świata i wyruszyć dalej. Zostało mi to odebrane. Czyżby to było ucieleśnienie Śmierci? Czyżby dotyk kapitana to spowodował? Kościotrup wyciągnął do Magnusa dłoń z klepsydrą i przewrócił ją, aby piasek sypał się dalej, ale ani jedno ziarno nie spadło.
Zabrano mi twoją śmierć, Magnusie. Zatem słuchaj co nastanie dalej. Nie zabiję cię. Nie odbiorę ci życia, aż sam go sobie nie zabierzesz. Jednak nie opuszczę cię na krok. Twoi bliscy. Twoja rodzina. Twoi przyjaciele. Nie ważne gdzie pójdziesz, gdzie się schowasz. Będę przy tobie i nie będę odbierał życia tobie, ale tym na którym ci zależy. Tym z którymi wiązałeś plany. Nie sądź jednak, że będę bezczynny i pozwolę ci na życie samotnika. Śmierć ma wielu zwolenników i każdy będzie chciał dostać drugą szansę na tym świecie w zamian za życie jednego człowieka.
Wizja się skończyła, ale Magnus widział tylko nadchodzącą wodę.

http://i.imgur.com/vaiEZmYl.jpg
Sztorm uderzył w statek-więzienie o nazwie Klatka. Nasi zawadiacy w porę uwolnili się ze swoich cel i wyrwali się, zanim ocean ich pochłonął. Wylądowali jednak na nieznanym lądzie, który był przejęty przez wojsko Montegiuszy. Okazało się, że znaleźli się dalej na południu niż sądzili, a na dodatek wśród "wrogów", ponieważ trudno nazwać wyspę z wojskowym fortem sojusznikami, jeśli mówimy o piratach. Ktoś musi ich nienawidzić.

Offline

 
  • Index
  •  » Kronika
  •  » Katastrofalny początek... (Sesja 1)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.monavie.pun.pl www.pirzdaustra.pun.pl www.narutoshippuudengaara.pun.pl www.gameovertribe.pun.pl www.forumsko.pun.pl