Gloran - 2015-01-26 23:43:32

Ethan Thornton
http://i.imgur.com/xk16uqu.jpg
Black
Siła Woli: X/X, Kwintesencja: X, Paradox: X, Obrażenia: -

Gloran - 2015-01-27 01:53:13

Ethan Thornton
Biuro Ethana - Auckland
8 Styczeń 1990, Ranek
http://i.imgur.com/dY0xoef.png



Theme

Poprzedni dzień nie należał do najbardziej udanych w życiu. Przez pół dnia spędził na szukaniu skradzionej torebki jakieś starszej, dość zamożnej kobieciny. Przeszedł wszerz i wzdłuż całe miasto. Nie dość, że bolały go nogi, to jeszcze zmoczył go deszcz i chyba nabawił się przeziębienia. Na sam koniec okazało się że kobieta znalazła swoja zgubę w domu, pod łóżkiem. W dodatku odmówiła zapłaty i dopiero po długich negocjacjach udało się wycisnąć z niej pieniądze, które z resztą zgodziła się zapłacić za każdą godzinę jego usług. Gdy wrócił do swojego domu było już późno, a Ethan zbyt zmęczony. Usiadł na krześle w swoim biurze, gdzie momentalnie zasnął. Obudziło go piknięcie komputera, na którego ekranie pojawił się zielony napis.

> Czytałeś już dzisiejszą gazetę Ethan?

Black - 2015-01-27 12:21:51

Trzasnał drzwiami aż zatrzęsła się przymglona szyba, na której prostą czcionką napisane było "Biuro Detektywa Thornton'a". Sięgnął dłonią do wewnętrznej kieszeni płaszcza wyciągając papierosa utkwionego w zmiętej paczuszce. Pstryknięcie zapalniczki. Światełko małego płomyka. Zapach i smak tytoniu uspokajający zszargane nerwy. Tego dnia nie zaliczyłby do udanych, ale miewał gorsze.

Ethan usiadł na krześle przed swoim biurkiem, na którym znajdował się mały stosik lokalnych gazet. Zawsze je przeglądał w poszukiwaniu informacji. Pismaki często nieumyślnie zdradzali ciekawe szczegóły. Wystarczyło uważnie czytać, przydawała się także umiejętność odróżnienia totalnej bzdury od półprawd i prawdy. Jedna z nich była dzisiejsza, ale nie miał jeszcze okazji jej dokładnie przejrzeć. Spojrzał na zegarek zmęczonym wzrokiem, dzisiaj chyba już nic się nie zmieni. Pal licho, przynajmniej uda mu się trochę odpocząć. Zgasił papierosa w starej, szklanej popielniczce i rozsiadł się wygodniej pozwalając umysłowi zapaść w sen.

BEEP!

Otwarł jedno oko wlepiając je w ekran monitora, kiedy tylko zbudził go dźwięk wiadomości. Po chwili ziewnął przeciagajac się i położył dłonie na klawiaturze. Palce szybko i sprawnie zaczęły wystukiwać kolejne klawisze formując odpowiedź

> Jeszcze nie. Zaraz rzucę okiem. Kto pisze?

Podczas oczekiwania na odpowiedź postanowił sięgnąć po wspomnianą gazetę i zerknąć o co właściwie chodzi. Wtedy zorientował się, że już ranek, więc gazeta była wczorajsza i trzeba będzie skoczyć do kiosku przed budynkiem kupić nową. Miał trochę prasówki do nadrobienia najwyraźniej.

Gloran - 2015-01-27 15:40:37

Litery na ekranie zaczęły się kolejno pojawiać tworząc kolejny ciąg słów.

> Przyjaciel.

> Sprawdź gazetę, to ważne.


Nie musiał długo szukać. Nagłówek pierwszej lepszej gazety głosił: "Seryjny Zabójca zbiera żniwo w Auckland". Według artykułu wczoraj znaleziono ciało martwej kobiety. Ułożone było w rytualnej pozycji, a przynajmniej tak tu napisano. Podobnie ułożone zwłoki znaleziono w godzinach wieczornych tego samego dnia po anonimowym telefonie na komendę. Policja odmówiła komentarza i wyjawienia szczegółów sprawy do czasu dogłębnego jej zbadania.

Black - 2015-01-27 16:04:02

Przetarł oczy czytając artykuł po raz trzeci, i czwarty, starając się wyłuskać jak najwięcej informacji z tego co napisała prasa. Diabeł tkwił w szczegółach*. Kiedy już był pewien, że niczego więcej nie dowie się z samej gazety począł przeszukiwac sieć w poszukiwaniu informacji, jednocześnie odpisując tajemniczemu "Przyjacielowi". Najbardziej interesowały go zdjęcia zwłok ofiar. Skoro napisano, że ułożone zostały w rytualny sposób, Ethan chciał zobaczyć w jaki dokładnie. Co prawda nie znał się za bardzo na okultyźmie, ale ktoś w sieci na pewno się znał.

< Sprawdziłem. Morderstwo rytualne. Czemu o tym wspominasz, Przyjacielu?

Mind * - Mind Empowerment

Gloran - 2015-01-27 23:14:33

W gazecie nie było wiele detali zupełnie jakby rzeczywiście nic nie wysiekło ze strony policji. Jednak wzmianka o kobiecie i rytualnej pozycji ułożenia zwłok były detalami, które wyróżniały się z reszty tekstu. O reszcie ofiar nie wspomniano jakiej były płci. Reszta prasy nawet nie wspomniała o tych rzeczach. Czyżby to był jakiś błąd? Wytwór wyobraźni dziennika? A może jednak ktoś się temu dziennikarzowi wygadał?

> Ponieważ to nie jest dzieło zwykłego człowieka.

Black - 2015-01-27 23:27:04

Ethan podrapał się po szorstkiej szczęce. Musi się później ogolić. Przez moment spoglądał na migający wskaźnik wprowadzania tekstu widoczny na monitorze. W końcu zaczał ponownie stukać w klawisze klawiatury.

> A więc rytualne ułożenie to nie czysta symbolika.
> Jaki masz w tym interes, Przyjacielu?
> A najważniejsze - co chcesz żebym zrobił i co ja będę z tego miał.


Zapalił papierosa rozsiadając się wygodniej i czekajac na odpowiedź tajemniczego "Przyjaciela". Osobiście nie miałby nic przeciwko zajęciu się tymi morderstwami. Szczególnie jeśli morderca rzeczywiście nie był zwykłym człowiekiem. Jednak miło byłoby otrzymać coś w zamian za trudy, szczególnie jeśli to coś było gotówką.

Gloran - 2015-01-28 01:21:25

Sekundy oczekiwania zdawały się zamieniać w minuty. W końcu jednak kursor zaczął przesuwać się wpisując litery na czarnym tle.

> Nie mam żadnego interesu.

> Wiesz co musisz zrobić...

> A co będziesz z tego miał? Nie obudzisz się pewnego dnia na stosie trupów ze świadomością, że mogłeś coś z tym zrobić a nie zrobiłeś.

Black - 2015-01-28 02:14:17

Westchnął czytając wiadomość. Zastanawiało go, kto to jest. Postanowił spróbować się dowiedzieć zanim podejmie dalsze kroki. Zaczął wpisywać kolejne linie kodu tworząc na szybko program mający wspomóc go w tym przedsięwzięciu*. Uderzenie w klawisz ENTER rozpoczęło działanie programu. Palce Ethana zaczęły wklepywać kolejne skomplikowane komendy, a kursor myszy skakał jak szalony. Walka z hakerami nauczyła go paru przydatnych sztuczek, ale podejrzewał, że "Przyjaciela" prawdopodobnie nie łatwo będzie przyszpilić. Już sam fakt, że skontaktował się z nim omijając blokady o czymś swiadczył. Niemniej wierzył w swoje umiejętności i postanowił spróbować.

Skoro ten ktoś do niego napisał, musiał się połączyć z jego komputerem. Połączenie jeszcze nie zostało zerwane więc mógł ruszyć po nim jak po nitce do kłębka. Tak to działało. Połęczenia zawsze wiązały, i funkcjonowały w obie strony. Z pomocą programu i sieci zaczął tropić tajemniczą personę chcąc dowiedzieć się skąd dokładnie nadaje**.



* Mind o - Mind Empowerement
** Correspondence oo - Sense Space Touch Space - Correspondence Sensing (Scrying)

Gloran - 2015-01-29 13:16:13

Ktokolwiek to był, musiał znać się na rzeczy. Wszystkie triki jakie znał Ethan zdały się na nic.

> Niezła próba.

> Musisz się jednak wiele nauczyć.

> Na przykład, że nie ładnie jest szpiegować przyjaciół.


Tekst szybko zaczął się przesuwać w górę ekranu aż zniknął za jego krawędzią. Po chwili pojawił się komunikat obwieszczający zerwanie połączenia.

Black - 2015-01-29 14:19:25

Zaklał szpetnie pod nosem. Gość był dobry, a na pewno lepszy od niego. Nie mniej dopiął swego. Rozbudził ciekawość Ethana, po za tym jako Adept nie mógł dopuścić, żeby cierpieli niewinni ludzie. Szczególnie jeśli morderca nie był czlowiekiem.

Zaciągnął się papierosem i wypuścił w kierunku sufitu kłebek dymu. Musiał się wziąć do roboty. Tym razem przeszukując prawdziwe głębiny internetu, gdzie wiedząc na co zwracać uwagę Adept mógł pozyskać wyjątkowo cenne informacje.

Ethan zamknął drzwi, spuścił żaluzje na okna, przełączył telefon biurowy w tryb bezgłośny. Nic nie mogło przerwac mu jego koncentracji jeśli chciał dotknąć wirtualnej rzeczywistości. Z świeżo odpalonym papierosem usiadł przed komputerem i zaczął przeszukiwać głębię Sieci* w poszukiwaniu wszelkich wskazówek. Cały otaczający go świat przestawał teraz mieć jakiekolwiek znaczenie. Liczył się tylko cel - znaleźć poszlaki w sprawie rytualnych zabójstw w Auckland City.

* Background Dream oo

Gloran - 2015-01-29 17:51:55

Theme

Ogrom informacji który uderza w umysł Ethana jest przytłaczający. Dostrzega pełno różnych obrazów zmieniających się z tają prędkością, że jego oczy nie są w stanie niczego wyłapać. Gdy koncentruje się bardziej by z natłoku informacji wyszarpnąć wiedzę która jest mu potrzebna dostrzega, że pewne obrazy zatrzymują się na dłużej.

http://i.imgur.com/9Uu68ZN.jpg


Pierwszym jest strzykawka wbijająca się w coś i dłoń która naciska tłok, opróżniając w ten sposób zawartość strzykawki.

http://i.imgur.com/ELYgSe0.jpg


Drugim jest przystojny mężczyzna, którego ubranie jest ubrudzone od ziemi.

http://i.imgur.com/BcQ9Mh2.jpg


Trzecim jest sterta śmieci, widzisz jak ktoś rzuca kolejne worki na stos.

http://i.imgur.com/OfEDduc.jpg


Ostatnim jest mała dziewczynka, uśmiecha się w stronę kogoś, nie dostrzegasz jednak kogo.

Black - 2015-01-29 19:59:26

Kiedy odlączył się od sieci przetarł oczy skupiając myśli. Wiedział, że jego mózg nie jest w stanie przechować zbyt długo zdobytych w ten sposób informacji. Zupełnie jak pamięć RAM komputera po restarcie, zostanie wyczyszczony po następnym zapadnięciu w sen. Dlatego nie tracąc czasu wyjął z szufladki biurka notesik, w którym na bierząco notował poszlaki różnych spraw.

Spod niebieskiego długopisu zaczęły wychodzić kolejne drukowane literki.

WSKAZÓWKI MORD. AUCK. RYTUAL. :

WSKAZÓWKA NR 1 - Strzykawka wbija się coś, "coś" jest nieznane, zamazane.
Dłoń naciska tłok strzykawki.

WSKAZÓWKA NR 2 -  Nieznajomy mężczyzna, znaki szczególne: ciemne włosy, uśmiech, przystojna twarz, jego ubranie jest ubrudzone od ziemi.

WSKAZÓWKA NR 3 - Sterta śmieci, prawdopodobnie wysypisko, ktoś dorzuca kolejne worki na stos, osoba jest zamazana.

WSKAZÓWKA NR 4 - Błondwłosa dziewczynka, uśmiecha się wesoło, nie widać w stronę kogo się śmieje.


Zamknął notes i wsadził go do drugiej z wewnętrznych kieszeni płaszcza przerzuconego przez oparcie krzesła, długopis też tam spoczął. Po chwili postanowił przenieść notatki takze na swoje podręczne PDA. Na wszelki wypadek.

Zerknąl na zegarek, a później sprawdził telefon, ponownie włączając jego nagłośnienie. Jeśli godzina wciąż była wczesna, to miał zamiar poszperac jeszcze troche po stronach internetowych, forach i IRC'ach w poszukiwaniu plotek i informacji na temat tych zabójstw. Później planował odwiedzić miejscowy komisariat. Policjanci z reguły nie przepadali za prywatnymi detektywami, ale może uda mu się dogadać.

Gloran - 2015-01-30 16:18:43

W sieci nie ma zbyt wiele informacji na temat samych morderstw. Zwłaszcza że dopiero dzisiaj do opinii publicznej dotarły nowinki o seryjnym zabójcy. Na pewnej grupie dyskusyjnej udaje się Ethanowi znaleźć temat w którym ludzie zastanawiają się nad zmniejszającą się liczbą bezdomnych w mieście. Pewien użytkownik, który kryje się za pseudonimem "big-dick12" wspomina również o tym że nocami na ulicach można spotkać coraz mniej prostytutek. W jednym z ostatnich postów, ktoś zastanawia się nad tym czy rzekome zniknięcia mają coś wspólnego ze "Żniwiarzem z Auckland". Póki co jednak nikt nie pofatygował się by odpisać.

Otrzymano 3 punkty doświadczenia.

Ethan Thornton
Centralna Komenda Policji - Auckland
8 Styczeń 1990, Około Południa
http://i.imgur.com/x2gJYOk.png



Theme

Najbliższą komendą policji okazuje się być ta główna, centralna. Jest to dość wysoki, zadbany budynek, wygląda jakby bym w miarę nowy, a przynajmniej niedawno wyremontowany. Po wejściu głównymi drzwiami Ethan trafia do zaskakująco niewielkiego holu, w którym znajduje się sporo wygodnych ławek i kilka stolików. Dokładnie na przeciw znajduje się okienko do przyjmowania interesantów, za którym siedzi dość młoda policjanta w krótkich blond włosach. Po bokach znajdują się drzwi, które wyglądają dość solidnie. Aktualnie ku zdziwieniu Ethana nikogo poza nim tutaj nie ma. Siedzenia w poczekalni są puste, a kobieta której przydzielono dzisiaj służbę za okienkiem wygląda na znudzoną.

Black - 2015-01-30 20:38:09

Zgasił papierosa pod podeszwą buta przyglądając się budynkowi tutejszej Policji. Całkiem nieźle, choć brakowało im jeszcze trochę do tych w USA. W głowie ciągle kotłowały mu się obrazy, które poznał dzięki Sieci oraz informacje o znikających ludziach, głównie prostytutkach oraz bezdomnych. Policja zapewne posiadała podobne informacje. Z tym, że prawie na pewno je ignorowali nie potrafiąc dostrzec łączącej je nici. Ciekawe czy chociaż zechcą go posłuchać. Nie było po co dłużej czekać. Ethan wsadził ręce do kieszeni długiego płaszcza i wszedł do środka.

Szybki rzut okiem na wnętrze już wzbudził pewną podejrzliwość w detektywie. Jak na ostatnie wydarzenia strasznie tu pusto, ale może robił się powoli zbyt przeczulony? Zauważywszy blondynkę ruszył w jej kierunku pewnym krokiem. Nie starał się być cicho, chciał żeby go zauważyła zanim podejdzie.

Thornton oparł się łokciem o blat przed okienkiem i z lekkim uśmieszkiem rozpoczął rozmowę.
-Dzień dobry. Nazywam się Thornton, jestem prywatnym detektywem i zainteresowała mnie ta sprawa morderstw z nagłówek gazet. Chętnie pomogę tutejszej Policji. W końcu to też moja praca, prawda? Myślę, że współpraca opłaci się obu stronom.- mówiąc to jednocześnie podsunął jej swoją wizytówkę, a w razie czego pokazał stosowne dokumenty.

Gloran - 2015-01-30 21:01:15

Z początku wyglądała na trochę sceptyczną.
- Pan Thornton. Tak.
Bo zobaczeniu dokumentów tożsamości i uprawnień detektywistycznych zaczęła wypełniać kartę. Wykonywała to z taką sprawnością i szybkością, że przypominała bardziej maszynę niż człowieka. Musiała wypełniać druki wiele razy i nabrała przez to nadludzkiej wprawy.
- Proszę to założyć w widocznym miejscu.
Podała przez otwór w okienku plakietkę z napisem "Gość" poniżej był ciąg liczb: C0227.
- Proszę wejść drzwiami po prawej. Sprawą zajmuje się detektyw Philips. Trzecie drzwi po prawej na drugim piętrze. Na drzwiach będzie napis.

Black - 2015-01-30 21:09:31

Obserwował jej machinalne ruchy z pewną dozą fascynacji. Działała jak dobrze napisany program. Kiedy otrzymał plakietkę zaczepił ją sobie na kołnierzu.
-Dziękuję ślicznie. Miłego dnia. - pożegnał ją tymi słowami ruszając dalej zgodnie z podanymi dyrektywami. Po drodze rozglądał się starając zanotować co ważniejsze szczegóły budynku.

Stanął na przeciwko drzwi do gabinetu Phillipsa i bez zbędnych ceregieli po prostu zapukał.

Gloran - 2015-01-30 22:02:58

Drzwi zabrzęczały gdy Ethan do nich podszedł. Pchnął je i wszedł. Przeszedł krótkim korytarzem do dużego pomieszczenia gdzie pracowali głównie ludzie w mundurach. Parter służył głównie do odbierania zgłoszeń, tutaj też był pierwszy przystanek przestępców. Ethan dostrzegł po drodze pomieszczenia w których pobierano odciski palców, robiono zdjęcia i przesłuchiwano przestępców. Były też osobne pokoje do przesłuchiwania świadków w innej części posterunku. Gdy tylko Ethan rozglądał się trochę za bardzo podchodził mundurowy i wskazywał drogę. Windą dojechał na drugie piętro. Tutaj ruch był znacznie mniejszy niż na dole. Gdy zbliżał się do biura Philipsa usłyszał dwa podniesione głosy, jeden kobiecy, drugi męski.
- Nie masz absolutnie żadnego dowodu, że sprawy są połączone! - odparł mężczyzna.
- Więc to przypadek, że ludzie zaczęli nagle znikać z ulicy? - odparła kobieta.
- Dopóki nie znajdziesz żadnych ciał to nie mamy o czym rozmawiać. Nie będę tracił czasu na podążanie tropem zaginionych osób, których zaginięcia nikt nie zgłosił. Zwłaszcza, że mamy groźnego mordercę na wolności.
Z pobliskich biur wychyliły się głowy innych policjantów by zobaczyć co się dzieje, gdy usłyszeli że drzwi się otwierają, szybko się pochowali. Z biura wyszła kobieta, wyraźnie wkurzona i skręciła w przeciwną stronę z której nadchodził Ethan. Gdy zapukał usłyszał męski, zirytowany głos.
- Wejść.
Za drzwiami znajdowało się biuro, trochę większe od tego w którym pracuje Ethan. Było schludnie urządzone, na biurku panował jednak lekki bałagan. Na ścianach znajdował się dyplom ukończenia akademii z wyróżnieniem oraz kilka nagród za zasługi dla miasta. Jacob Philips okazał się być stosunkowo młodym, czarnoskórym mężczyzną. Przecierał właśnie brew i westchnął ciężko, potem spojrzał na gościa.
- W czym mogę pomóc?

Black - 2015-01-30 23:35:33

Odprowadził wzrokiem kobietę starając się zapamiętać jej wygląd i kierunek, w którym się udała. Po tym co usłyszał wiedział już, że pewnie pan detektyw Phillips odprawi go z kwitkiem. Niemniej zanim uda się w ślad za kobietą wypada, tak czy siak, spróbowac przekonać policjanta.

Wchodząc do biura zamknął za sobą drzwi i zrobił parę kroków w kierunku biurka oraz siedzącego za nim mężczyzny. Dyplomy, nagrody, a także bałagan na biurku nie uszły jego uwadze. Reszta biura była uporządkowana, zatem musiał czegoś szukać całkiem niedawno. Możliwe też, że to dzieło widzianej wcześniej kobiety. Może rzuciła jakieś dokumenty na biurko? Kto wie.

-Dzień dobry panie Phillips. Jestem detektyw Thornton. Przyszedłem do was w sprawie ostatnich zabójstw. Tak, tych, o których piszą w gazetach. Chciałbym pomóc w poszukiwaniu mordercy. - po tych słowach czekał aż policjant przetrawi to, co właśnie powiedział. Zapewne się zdziwi i będzie szukał u Ethana ukrytego motywu - pierwsze do odstrzału idą pieniądze i sława, ale pewnie nie omieszka wypytać, czy któraś z ofiar nie jest czasem kimś znajomym dla prywatnego detektywa.

Gloran - 2015-01-31 12:55:10

- Zazwyczaj nie przyjmujemy pomocy z zewnątrz panie Thornton. Obecnie i tak zbyt wiele ludzi próbuje wrzucić do niej swoje przysłowiowe trzy centy. Zatem muszę odmówić.
Detektyw zaczął przeglądać jakieś papiery, potem pociągnął łyk kawy ze swojego kubka z logiem policji z Auckland.
- Chyba że posiadasz jakieś solidne informacje na temat morderstw. Obecnie jestem zasypywany tak zwanymi "dowodami" i poszlakami. Weryfikowanie tego przyprawia mnie o ból głowy.

Black - 2015-02-01 12:59:29

Nie było sensu w traceniu czasu na przekonywanie policjanta. Zdecydowanie więcej osiągnie odnajdując kobietę, która się z nim kłóciła. -Nie ma sensu więc abym marnował wasz czas, detektywie. Warto, jednak bliżej przyjrzec się każdej poszlace. Diabeł tkwi w szczegółach. A ostatnie zniknięcia bezdomnych i prostytutek mogą nie być wcale tak przypadkowe jak wam się wydaje.- jeśli policjant nie miał nic do dodania Ethan połozył na jego biurku swoją wizytówkę -W razie czego tu są moje dane kontaktowe.-

Po tych słowach wyszedł z pomieszczenia i rozpoczął poszukiwania kobiety. Nie chcąc błądzić po omacku po prostu zapytał jednego z funkcjonariuszy, który był w pobliżu podczas kłótni, czy wie kim ona jest i gdzie ją znaleźć.

Gloran - 2015-02-01 21:40:52

- Oczywiście. - odparł trochę bez przekonania.

Po wyjściu z biura detektywa Philipsa, Ethan poszedł w prawą stronę. Tam właśnie wyszła rozwścieczona kobieta. Kawałek dalej w korytarzu dostrzegł grubego wesołego mężczyznę. Trzymał on w prawej ręce kubek z kawą a pod lewą pachą miał jakieś dokumenty.
- Och... Z pewnością masz na myśli Susan White. - odparł zapytany o kobietę - Jak skręcisz tu w prawo, to potem w lewo i potem... drzwi na końcu korytarza. - wyjaśnił wskazując kubkiem w korytarz w który powinien udać się Ethan.

W tych korytarz szło się pogubić. Na szczęście gruby policjant dobrze wskazał drogę i po chwili Ethan stanął przed biurem pani detektyw. Zapukał do drzwi...
- Wejść. - odparł zmęczony, zirytowany głos.
- Czego tym ra... a. - wyglądała na nieco zmieszaną, wyraźnie spodziewała się kogoś innego.

http://i.imgur.com/QpnuyvR.png


Była to kobieta koło trzydziestki. Krótkie, farbowane na jasny brąz włosy. W obecnym stanie poddenerwowania, wyglądała dość groźnie. Na biurku nie miała żadnych personalnych rzeczy jakie w zwyczaju mają stawiać ludzie. Żadnych nagród na ścianach, jedynie dyplom ukończenia szkoły policyjnej.

Black - 2015-02-01 21:54:29

Podziękował policjantowi za wskazówki i ruszył dalej. Wchodząc do kolejnego biura przyjrzał się dokładniej kobiecie, a później pomieszczeniu. Typowe, starszy stażem detektyw Philips, który papierami i dyplomami wypełnić mógł niejedną ramkę po prostu ignorował wskazówki i próbę pomocy kogokolwiek o mniejszych kwalifikacjach. Dosyć często takie sytuacje miały miejsce w Policji, zbyt często jak na jego gust.

Wrócił wzrokiem do pani White. -Przepraszam za najście, ale niechcący słyszałem waszą kłótnię z detektywem Phillipsem. Jeśli dobrze zrozumiałem, to znalazła pani jakieś poszlaki dotyczące zaginięć? Także się tym interesuję.- po chwili milczenia zdał sobie sprawę, że się nie przedstawił -Ethan Thornton. Prywatny detektyw.-

Gloran - 2015-02-01 22:52:25

- Tak, myślę że mamy do czynienia z zabójcą typu Misjonarza, a konkretnie kogoś kto obrał sobie na cel "wyczyszczenie ulic". Prostytutki, bezdomni, kryminaliści... Wszystkich tych osób jest ostatnio coraz mniej na ulicach. Oczywiście mało kto w ogóle interesuje się zniknięciem takich osób, a oni sami... no cóż, jest to raczej grupa, która nie ufa policji. Od kiedy zaczęłam się temu przyglądać, spodziewałam się, że ktoś może ich zabijać ale jak do tej pory nie było na to dowodu. W końcu wczoraj znaleźliśmy ciała kilku młodych ludzi, którzy mają na koncie sporo drobniejszych przestępstw, co by pasowało do mojej teorii... ale... znaleźliśmy wcześniej tego samego dnia młodą kobietę. To samo MO ale ofiara nie miała żadnych wykroczeń do tego przyzwoita praca, dach nad głową... Może rzeczywiście się mylę? Może tutaj nie ma żadnego związku?

Black - 2015-02-01 23:08:08

Co jakiś czas przytakiwał na słowa policjantki dając jej tym samym do zrozumienia, że faktycznie słucha tego co ma mu do powiedzenia. Kiedy padło pełne watpliwości pytanie postanowił się odezwać.
-Niekoniecznie. Nie mam całkowitej pewności, ale powiedzmy, że przeczucie podpowiada mi, że te zniknięcia i rytualne morderstwa mają ze sobą jakiś związek, nie musi on być całkowicie bezpośredni.- podrapał się po karku -Co do tej młodej kobiety, może po prostu nikt nie zaraportował jej wykroczeń. Przyzwoita praca daje wiele możliwości, w tym kontaktów. Istnieje tez możliwość, że wieczorami pracowała jako bardziej elegancka pani do towarzystwa. Bogaci dżentelmeni, te sprawy.- Poczekał aż kobieta przyswoi te informacje. -Wiecie ile mniej więcej zniknęło osób? Gdzie najczęściej? Sprawdzaliście rzeki, wysypiska? Tam najczęściej porzuca się zwłoki. Przetwarzalnie odpadków są szczególnie wygodne dla osoby, która wie komu zapłacić, żeby martwy powędrował do spalarni.-

Gloran - 2015-02-02 11:09:47

- Trzeba będzie bliżej przyjrzeć się tej kobiecie. Może rzeczywiście miała jakieś tajemnice. A co do ilości zaginięć... Trudno oszacować ile osób zniknęło, jak mówiłam mało kto chce rozmawiać z policją. Zniknięcia z tego co udało mi się ustalić najczęściej miały miejsca w biedniejszych dzielnica, co brzmi dość logicznie, biorąc pod uwagę rodzaj ofiar. Co do przeszukiwań to jak na razie nie mamy podstaw by prosić o nakaz, a nikt nie lubi jak policja węszy po ich terenie.

Black - 2015-02-02 13:36:32

Znowu pokiwał głową. - Mogę zająć się dochodzeniem w sprawie tej kobiety. Byłbym wdzięczny za jakiekolwiek przydatne informacje. Detektyw Phillips nie chce przyjąć oferowanej pomocy mimo powagi sprawy, ale pani wydaje się mądrzejsza w tej kwestii. - Wyjął kolejną wizytówkę z kieszonki płaszcza i podał jej. - Jeśli zastanawia się pani nad moim motywem, to odpowiedź jest prosta. Jeśli pomogę miejscowej Policji w tak niecodziennej i, bądźmy szczerzy, paskudnej sprawie, to na pewno moje roczne obroty wzrosną. Po za tym nie lubię, kiedy po okolicy grasuje okultystyczny psychopata.- Wysilił się na lekki uśmiech mówiąc to. - Dlatego z chęcią nawiążę z panią współpracę, skoro ci "wyżej" są zbyt zajęci czyszczeniem ramek i odznak.-

Miał zamiar dowiedzieć się od pani White jak najwięcej. Wydawała się rozsądną kobietą i jak na razie nie próbowała go spławić. Kto wie, może po wszystkim wyskoczą na jakąś kolację?

Gloran - 2015-02-03 13:08:14

- Jest pan bardzo bezpośredni i szczery panie Thornton. - zrobiła dłuższą przerwę najwyraźniej się nad czymś zastanawiając - Dobrze... Tu ma pan kopie wszystkich akt dotyczącą morderstw.

Akta okazały się być sporym stosem teczek. Poza podstawowymi informacjami o ofiarach jak imię, nazwisko adres, data urodzenia, znajdowały się raporty medyka sądowego i wyniki badań toksykologicznych. Wykazywały one niewielką ranę w okolicach szyi, zapewne po igle i nieznaną substancję w organizmie u wszystkich denatów. Pięć ofiar było młodymi mężczyznami, każdy miał jakieś wykroczenia, od posiadania narkotyków, po rozboje i kradzieże. Szósta była kobietą o czystej kartotece. Był raport z przesłuchań jej znajomych z pracy i szefa, a także jej sąsiadów, które nie wykazywały niczego podejrzanego. Z obu miejsc zbrodni były szczegółowe zdjęcia. Ciała ułożone były w takie same pozycje. Określenie "rytualistyczne" okazało się być trochę na wyrost. Przypominały one bardziej mumie, ułożone na plecach z dłońmi położonymi na piersiach. Zamknięte oczy i spokojny, prawie błogi wyraz twarzy sprawiał wrażenie jakby ofiary po prostu spały. Mieszkanie dziewczyny było dość skromne, ładnie uporządkowane. W przeciwieństwie do rudery, w której znaleziono resztę ciał. Jeden z pokoi rzucał się w oczy, jakby ktoś wcześniej go przeszukał, bo w przeciwieństwie do reszty nie znaleziono tak broni a przy ciele dokumentów i portfela.

-Co pan o tym sądzi panie Thornton? Jakieś sugestie od czego warto by zacząć?

Black - 2015-02-03 14:48:36

Na stwierdzenie o szczerości rozłożył bezradnie ręce i uśmiechnął się lekko. Następnie przewertował podane mu teczki parę razy zwracając uwagę na każdy szczegół. Dopiero po chwili odpowiedział na pytanie. - To miejsce. - Pokazał policjantce zdjęcie przeszukanego pokoju, gdzie nie znaleziono niczego. - Ktoś musiał je wcześniej przeszukać. Nie znaleziono tam ani broni, ani dokumentów ofiary. To nie pasuje do dotychczasowych działań mordercy. - Pomasował nieogoloną szczękę. - Albo nasz zabójca czegoś szukał albo był tam ktoś jeszcze. Będe chciał przyjrzeć się temu pokojowi. - Spojrzał na kobietę. - Większość ofiar to młodzi mężczyźni, płotki z ulicy. Dopiero szóste morderstwo dotyczyło kobiety. W dodatku, jak się zdaje, niewinnej niczemu. Możliwe, że ma to jakieś znaczenie, szczególnie, że liczba sześć jest często uznawana za liczbę Genesis. W końcu według Biblii tyle dni Bóg potrzebował, aby stworzyć świat. - Zrobił krótką pauzę. - Czytałem kiedyś, że szóstka związana jest też z niedoskonałością lub rozwojem. No i, to z szóstki powstaje heksagram. Jeśli nasz morderca zna się na okultyźmie, to możliwe, że zarówno kolejność jak i niewinność ofiary miały dla niego znaczenie. Ale to tylko moje domysły, musiałbym poszperać i poczytać. - Cała ta sprawa zaczynała go coraz bardziej intrygowac. Niestety nie posiadał praktycznie żadnej okultystycznej wiedzy, wszystko co teraz jej powiedział opierało się na tym, co przeczytał. Czytanie różnorakich dzieł literackich czasem się przydawało.

Znowu złapał wzrok kobiety. - Ale, tak jak mówiłem, mogłem się nieco zapędzić. Ułożenie ciał przypomina to, jak układano zmarłych w starożytnym Egipcie przed mumifikacją. Wiemy, że ofiary przed śmiercią, albo nawet przed uprowadzeniem, zostają odurzone jakąś substancją. Szkoda, że nie wiadomo co to za cholerstwo. Jeśli znałbym skład, toi może udałoby mi się czegoś dowiedzieć więcej. Wyraz twarzy denatów wskazuje, że nie wiedziały nawet, że umierają. Szcześciarze...w pewnym sensie.- Zakończył swój długi wywód spoglądajac na policjantkę i wyczekując jej reakcji.

Gloran - 2015-02-03 15:32:47

- To... Bardzo ciekawa teoria. - spojrzała na Ethana niepewnie.
Nie wyglądała na specjalnie przekonaną do tej teorii o Bogu, Bilbii, heksagramach, okultyzmie i starożytnych mumiach z Egiptu.
- Ale czy tacy zabójcy nie pragną rozgłosu? Możliwości rozgłoszenia swojej "prawdy"? - zapytała po chwili.
- W każdym razie możemy się przyjrzeć temu pokojowi, jeśli panu na tym zależy.

Black - 2015-02-03 15:56:45

No tak. Sceptycyzm jej tonu uderzył go niczym lekarski młotek badający odruchy nogi. Mina lekko mu zrzedła, ale szybko odzyskał panowanie nad sobą. Będzie musiał zapalić, żeby sie nieco uspokoić. Czasem zapominał, że nawet bardziej otwarci ludzie pozostawali w gruncie rzeczy ograniczeni. Dlatego obowiązkiem ludzi takich jak on było dbanie o nich.
- Nie wiemy jaki jest jego motyw. Nie wszyscy mordercy zabijają dla rozgłosu. W samym USA sporo było, i jest nadal, psychopatów, których nie interesował rozgłos, a zyskiwali go przez czysty przypadek, bo w końcu ktoś odkrył zwłoki. Możemy sie zastanawiać i gdybać, o co chodzi temu skurwysynowi, ale to zaprowadzi nas do kolejnych "ciekawych" teorii, jak to pani ujęła. - Wyjął z kieszeni zapalniczke na benzyne, którą zaczął się bawić otwierając i zamykając jej stalowe wieczko. -Tak, chciałbym się bliżej przyjrzeć tamtemu miejscu. -  Obrócił się lekko w stronę drzwi sygnalizując postawą gotowość do wyjścia. Miał nadzieję, że jeszcze dzisiaj obskoczą miejsce zbrodni.

Gloran - 2015-02-09 18:37:33

Detektyw White poprowadziła korytarzami Ethana do wyjścia z komendy. Kiedy dotarli na parking wskazała na swój samochód. Był to błękitny, wysłużony Ford. Przed wystartowaniem, upewniła się ze Ethan zapiął pasy i wyjechała spokojnie z miejsca parkingowego.

Ethan Thornton
Opuszczony budynek - Auckland
8 Styczeń 1990, Popołudnie
http://www.cruzine.com/wp-content/uploads/2010/12/040-abandoned-buildings.jpg



Theme

Gdy zbliżyli się do budynku Ethan dostrzegł jakąś postać, która wyskoczyła w pośpiechu przez okno się. Trwało to ledwie ułamek sekundy tak, że nim zorientował się co się dzieje uciekinier zniknął gdzieś w uliczce pomiędzy budynkami. Ruina to najlepsze słowo jakim określić można to miejsce. Powybijane okna, stare ledwie trzymające się w zawiasach drzwi i ściany z których poodpadał tynk. Przy wejściu znajdowała się taśma policyjna, wskazująca na to że miało tu miejsce jakieś przestępstwo i nie wolno się tu zbliżać.

Black - 2015-02-10 00:35:04

W momencie, kiedy spostrzegł wyskakująca postać lewa dłoń odchyliła płaszcz, a prawa wystartowała w stronę rączki rewolwera. Niestety był zbyt wolny by jakkolwiek zareagowwać, a puszczanie się teraz w pościg mijało się z celem.

- Ktoś tam był. Widziałaś?- Chciał się upewnić, że jego towarzyszka również zauwazyła intruza.
- Może, to tylko jakiś ćpun...oby tak było. Pospieszmy się. - Nie czekając za długo na odpowiedź ruszył w stronę budynku. Miał zamiar przejść pod taśmą i zająć się szukaniem śladów zarówno intruza jak i zabójcy. W skrócie wszystkiego, co mógł przeoczyć zwyczajny glina.

Gloran - 2015-02-17 21:32:03

Spotkanie ->

www.fairytail4fun.pun.pl www.admlazarski.pun.pl www.powinnoscasg.pun.pl www.dsfuni50.pun.pl www.tenis.pun.pl